Parlament Europejski odrzucił dziś stanowisko komisji prawnej ws. reformy prawa autorskiego na jednolitym rynku cyfrowym. Większość eurodeputowanych nie zgodziła się na plany wprowadzenia obowiązkowego filtrowania treści w internecie. Za odrzuceniem opowiedziało się 318 europosłów, a przeciwko 278, co nie pozwoliło na rozpoczęcie negocjacji z państwami członkowskimi w Radzie.
Dlaczego to ma dla Ciebie znaczenie?
W rezultacie do projektu dyrektywy będzie można wprowadzać poprawki, które zostaną poddane debacie na następnej sesji plenarnej we wrześniu 2018 r. Organizacja Liberties z dużym zadowoleniem przyjęła decyzję PE pozwalającą na zmianę art. 13 projektu dyrektywy, który narusza wolność słowa i ochronę danych.
Od jesieni zeszłego roku prowadziliśmy kampanię przeciwko art. 13. Najpierw napisaliśmy list otwarty, a następnie uruchomiliśmy kampanię mailingową, w wyniku której ponad 42 tys. obywateli wysłało naszą wiadomość do eurodeputowanych.
Czwartkowe głosowanie daje PE szansę uwzględnienia w swojej propozycji interesów "zwykłych" użytkowników internetu, a nie jedynie wielkich właścicieli praw autorskich, takich jak wytwórnie płytowe i studia filmowe.
"Teraz mamy okazję przekonać europejskich decydentów, że można jednocześnie chronić prawa człowieka i prawa autorskie. Europa musi znaleźć lepsze rozwiązanie dla ochrony praw autorskich bez naruszania praw człowieka. Potrzebujemy zabezpieczeń chroniących wolność słowa i prywatność, przy jednoczesnej regulacji praw autorskich. Cieszymy się, że posłowie do PE poważnie potraktowali obawy związane z prawami człowieka" – powiedziała po głosowaniu plenarnym Eva Simon, ekspert ds. wolności słowa w organizacji Liberties.
Jedną z głównych przeciwniczek art. 13 jest eurodeputowana z Partii Piratów, Julia Reda, która po głosowaniu napisała: "Wielki sukces: Wasze protesty podziałały! Parlament Europejski skierował dyrektywę w sprawie praw autorskich do poprawek."
Co dalej?
Po dzisiejszym głosowaniu na sesji plenarnej Parlament Europejski w dniach 10-13 września może głosować nad nowym mandatem negocjacyjnym. Dopiero po zatwierdzeniu mandatu odbędą się negocjacje między PE a Radą. W przypadku tych ostatnich nie ma ram czasowych, ale unijne instytucje będą chciały uzgodnić ostateczny kształt dyrektywy przed wyborami europejskimi w 2019 r.