5 października w Bułgarii przeprowadzone zostaną wcześniejsze wybory parlamentarne. Jest to wynik dymisji byłego premiera Płamena Oreszarskiego i jego rządu latem tego roku po ponad roku codziennych protestów antyrządowych. Jedną z partii ubiegających się o miejsce w nowym parlamencie jest Narodowy Front Ocalenia Bułgarii (NFSB), który obiecuje czystki etniczne ludności romskiej poprzez przetrzymywanie ich w obozach koncentracyjnych, które - według partii - pewnego dnia mogą stać się "atrakcją turystyczną".
Przymusowa prawa i samoobrona obywatelska
NFSB wraz z inna skrajnie prawicowa partią, Bułgarskim Ruchem Narodowym (VMRO) dopuszczają się coraz bardziej wrogich i rasistowskich wypowiedzi podczas tej kampanii.
Część programu VMRO nosi tytuł "Rozwiąznie kwestii cygańskiej", w której remedium na "problem" upatruje w pracy przymusowej dla Romów. Program wzywa także do stworzenia "dobrowolnych patroli w celu ochrony ludności bułgarskiej", które w istocie byłyby grupami paramilitarnymi ruchu samoobrony obywatelskiej.
W siódmym rozdziale programu NFSB, zatytułowanym "Traktowanie grup etnicznych", znajdują się twierdzenia, że istnienie różnych grup etnicznych w Bułgarii zagraża tożsamości narodowej kraju.
Prokuratorzy odmawiają ścigania mowy nienawiści
Pomimo tych nienawistnych i dyskryminujących słów wypowiedzianych publicznie, prokuratorzy krajowi nie interpretują programów partii w ten sposób.
"Programy NFSB i VMRO nie prowadzą do wniosku, by partie te nawoływały do dyskryminacji, przemocy lub nienawiści wobec ludności romskiej, lecz raczej wzywały do ich integracji i przestrzegania prawa" - czytamy w sierpniowym oświadczeniu Prokuratury Apelacyjnej w Sofii.
Pomysł obozów koncentracyjnych podsumowano: "Ekstremalne środki w programie NFSB, jak izolacja Romów, są przeznaczone dla osób, które nie chcą się integrować".
Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania przygotowawczego w związku z programami obu partii.
Bułgarski Komitet Helsiński naciska na władze
Pod koniec kwietnia 2013 r., kilka organizacji, w tym Bułgarski Komitet Helsiński (BHC) wysłało list otwarty (po bułgarsku) do prezydenta oraz innych instytucji, ostrzegający przed powszechnym stosowaniem mowy nienawiści jako populistycznego narzędzia przyciągania głosów w wyborach parlamentarnych, które odbywały się w maju tamtego roku.
Prokuratury w Sofii, w tym rejonowa, okręgowa i apelacyjna, nie dopatrzyły się przestępstwa w stanowiskach partii, jako że nie można ustalić osoby odpowiedzialnej za konkretne punkty programu (odpowiedzialność karna w prawie bułgarskim jest zawsze indywidualna).
Wydaje się jednak, że to słaby argument. Kontrowersyjne stwierdzenia są częścią oficjalnych dokumentów partyjnych, które zostały przyjęte przez organy zarządzające partii podczas dobrze udokumentowanych spotkań, co powinno pozwolić śledczym na ustalenie ich autorów bez większych trudności.
Według Margarity Illievej, dyrektorki Programu Pomocy Prawnej w BHC, odmowa przeprowadzenia śledztwa i ustalenia odpowiedzielności za powyższe postulaty zapewnia bezkarność autorom i partiom politycznym, ze szkodą dla prawa i interesu publicznego.
Bułgarski Komitet Helsiński zapewnia obecnie prawne pełnomocnictwo jednemu z obywateli pochodzenia romskiego, którego osobiście dotknęła nienawiść i dyskryminacja, kluczowa dla obu programów politycznych partii.