Pandemia COVID-19 znacznie obciążyła nasze społeczeństwa. Środki narzucone przez rządy w całej UE poważnie ograniczyły prawa obywatelskie. Ograniczenie dozwolonej liczby ludzi gromadzących się w zamkniętych przestrzeniach jest rozsądnym i uzasadnionym środkiem zapobiegawczym rozprzestrzenianiu się wirusa. Jednak narzucenie ogólnego zakazu protestowania, jak to się dzieje chociażby na Węgrzech, jest nieproporcjonalne i niezgodne z prawem.
Autorytarni przywódcy na Węgrzech, w Polsce i Słowenii wykorzystują pandemię, aby wzmocnić swoje stanowisko władzy. Wykorzystali oni stan wyjątkowy by przyspieszyć wprowadzenie nowych praw bez konsultacji z grupami obywatelskimi. Aktywiści i dziennikarze reprezentujący głosy krytyki są zastraszani, oczerniani i nękani. Publiczne fundusze, które dedykowane były na wsparcie służby zdrowia, zostały roztrwonione przez skorumpowanych polityków bogacących się kosztem społeczeństwa. Te i inne martwiące działania omówione są w raporcie analizującym kondycję UE przygotowanym przez Liberties wraz z 14 organizacjami członkowskimi i partnerskimi.
Wykorzystywanie praw obywatelskich, by nadać właściwy kurs demokracji
W krajach, w których funkcjonują silne demokratyczne instytucje, rządy są bardziej skłonne do podejmowania decyzji, które leżą w interesie publicznym. Publiczne konsultacje i otwarty dialog oznaczają, że ustawodawcy wysłuchują opinii szerokiego grona zaangażowanych interesariuszy. Pluralizm mediów i wolność przekazywania informacji zapewniają większą transparentność działań. Niezależne organy nadzorcze i grupy obywatelskie pilnują, aby rządy podążały w swoich działaniach za literą prawa. To szczególnie ważne w czasach kryzysu, kiedy decyzje podejmowane przez rządy mogą w konsekwencjach ratować lub zagrażać tysiącom istnień ludzkich.
Silny i niezależny system sądowniczy jest niezbędny, aby zapobiec nadużywaniu władzy przez rządy. Podobnie jak arbitrzy na boisku piłkarskim, sędziowie muszą być bezstronni, aby gra była uczciwa. Podczas pandemii sądy w sprawnie funkcjonujących demokracjach były w stanie sprzeciwić się i w konsekwencji wycofać bezprawne decyzje władz. W kwietniu 2020 roku niemiecki Sąd Najwyższy orzekł, że generalny zakaz wolności zgromadzeń jest niezgodny z konstytucją. Sędziowie zdecydowali, że władze lokalne i sądy muszą każdorazowo ocenić, czy ograniczenia prawa do danego protestu są uzasadnione.Prawo do gromadzenia się i wolność słowa są podstawowymi prawami, które mogą wpływać na kierunek działań zapobiegawczych w trakcie pandemii. Ludzie muszą mieć możliwość swobodnego wyrażania swoich obaw i otwartego krytykowania polityki rządu. W zdrowych demokracjach obywatele mogą wywierać presję na rządy i mieć faktyczny wpływ na zmianę lub nawet wycofanie kiepskich propozycji nowych praw i przepisów. Na przykład we Francji rząd przedstawił nowy projekt ustawy, który poważnie utrudniłby dziennikarzom swobodę informowania o interwencjach policji. Ogólnokrajowe protesty i gwałtowny sprzeciw społeczny zmusiły francuski parlament do poprawienia zapisu ustawy.
Wolność informacji i nasze prawo do zrzeszania się i tworzenia ugrupowań utrudniają rządom narzucanie nieskutecznych i nieproporcjonalnych środków. W Chorwacji organizacje praw obywatelskich poinformowały opinię publiczną o tajnych zamiarach rządu monitorowania prywatnych telefonów obywateli. Po tym, jak informacja została ujawniona i rozpowszechniona w mediach, rząd zmuszony był zaniechać swojego planu.
Niestety w niektórych krajach europejskich rządy przez lata z premedytacją osłabiały funkcjonowanie demokracji. W rezultacie w krajach tych nie istnieją już wystarczające zabezpieczenia, które mogłyby przeciwstawić się władzom i uniemożliwiłyby rządzącym wykorzystywanie pandemii dla ich własnych korzyści. I tu właśnie musi wkroczyć UE.
Co UE powinna zrobić, by chronić nasze prawa
UE ma cały zestaw narzędzi, których może użyć, aby zapobiec naruszaniu praworządności przez władze. Decyzja Komisji Europejskiej o przeprowadzaniu corocznego audytu kondycji demokracji w państwach członkowskich począwszy od 2020 r. jest krokiem we właściwym kierunku. Nie powstrzyma to jednak populistycznych przywódców z zapędami autorytarnymi przed podważaniem konstruktów demokracji, ani nie uniemożliwi skutecznie innym rządom podążania tą samą drogą. Aby mieć pewność, że rządy rozwiążą wszystkie zaniedbania i naruszenia zidentyfikowane podczas kontroli, potrzebne będą bardziej zdecydowane środki. Oto trzy zalecenia.
Po pierwsze, UE musi przestać pożyczać unijne pieniądze rządom, które celowo atakują demokrację i praworządność. Mechanizm warunkowości praworządności w dostępie do funduszy zatwierdzony w grudniu 2020 r. mógłby odmienić reguły gry. Niestety Komisja niechętnie wprowadza go w życie - po raz kolejny ulegając manipulacjom tych samych rządów, które stałyby się celem mechanizmu jako pierwsze w kolejce. Po głosowaniu za poparciem wprowadzenia mechanizmu zarówno Węgry, jak i Polska podjęły prawne działania i złożyły oficjalny sprzeciw do Trybunału Sprawiedliwości UE. I mimo że mechanizm i tak będzie podlegał bezpośredniej kontroli Trybunału, Komisja obiecała, że nie będzie go stosować, dopóki sam Trybunał nie podejmie decyzji w tej sprawie. Do tego czasu partia rządząca w Polsce może nadal prześladować niezależnych sędziów i zlikwidować ostatnią funkcjonującą organizację nadzorczą w kraju. Z kolei premier Viktor Orban może nadal tłamsić działanie wolnej prasy, aby ukryć niewłaściwe wykorzystanie funduszy UE w okresie poprzedzającym wybory na Węgrzech w 2022 r. Bezczynność Komisji jest nieuzasadniona i sprzeczna z jej obowiązkiem ochrony wartości europejskich. W tym tygodniu Parlament ostrzegł, że jeśli Komisja nie podejmie żadnych działań, wniesie sprawę do sądu.Po drugie, instytucje UE powinny lepiej wykorzystywać prawo UE, aby zapobiegać działaniom szkodzącym praworządności i stawić czoła potencjalnym problemom. Komisja ma obowiązek podjęcia bezpośredniego działania w przypadku naruszenia prawa UE. Powinna więc odważniej wykorzystywać unijne przepisy i zasady jako podstawy do stawiania państw członkowskich przed sądem w momencie, gdy ich działania podważają demokrację. Komisja powinna również skorzystać ze swoich uprawnień, aby opracować i zaproponować nowe przepisy, które wypełniłyby luki pozostawione przez nieprawidłowe przepisy wewnątrzkrajowe. Na przykład może zaproponować przepisy zobowiązujące państwa do ochrony działaczy medialnych i grup ochrony praw człowieka przed strategicznymi pozwami będącymi nadużyciami sądowymi (znanymi jako SLAPP).
Po trzecie, UE powinna zapewnić lepsze wsparcie niezależnym organizacjom strażniczym, takim jak grupy zajmujące się prawami i demokracją. Komisja musi dopilnować, aby środki przekazane w ramach nowego funduszu "Sprawiedliwość, Prawa i Wartości" były rozdystrybuowane również pośród organizacji oddolnych działających na szczeblu lokalnym i krajowym. Komisja i inne instytucje UE muszą również nadać priorytet wszelkim działaniom mającym na celu lepsze monitorowanie i ochronę obrońców praw i grup społeczeństwa obywatelskiego przed atakami w całej UE (w tym corocznym audytom w zakresie praworządności i rocznym sprawozdaniom dotyczącym ochrony praw podstawowych).
O raporcie
Raport "UE 2020: ŻĄDAJĄC DEMOKRACJI" obejmuje 14 krajów UE. Jest to najbardziej dogłębna analiza rozwoju wydarzeń w 2020 roku przeprowadzona przez sieć organizacji pozarządowych. Raport został przygotowany przez Liberties we współpracy z jej organizacjami członkowskimi i partnerskimi w celu dostarczenia niezbędnych informacji dla tegorocznych konsultacji Komisji Europejskiej w sprawie stanu praworządności w UE.
Wcześniej w Liberties:
Rządy, przyzwalając na korupcję w czasach pandemii COVID, ryzykują ludzkim życiem.
Analiza: Władze UE w 2020 ograniczały działanie grup obywatelskich, protesty i wolność mediów
Działania wielu przywódców UE zagroziły demokracji w 2020: Raport Liberties