Dlaczego potrzebujemy grup dbających o poszanowanie demokracji i praw człowieka?
Chyba każdy chce właściwie funkcjonujących szpitali, przyzwoitych szkół, aby kształcić kolejne pokolenia i dobrze wyszkolonych policjantów, którzy będą służyć naszym społecznościom? Oczywiście, że tak. Chcemy także, aby rząd działał w interesie publicznym i trzymał ręce z dala od naszych swobód. Jednak aby tak było, potrzebujemy również zdrowych, dysponujących odpowiednimi zasobami grup dbających o poszanowanie demokracji i praw człowieka.
Co robią takie grupy?
Jeśli władza łamie prawo, obrońcy praw człowieka informują o tym społeczeństwo. Aktywiści tłumaczą także obywatelom, jaki wpływ mogą mieć na nich konkretne przepisy i polityka rządu. Ułatwiają ludziom możliwość zorganizowania się i wypowiadania się jednym głosem w sprawach, które ich dotyczą. Nie jesteś zadowolony z cięć emerytalnych lub decyzji o wycince lasu? Chcesz dołączyć do protestu lub napisać do swoich polityków? Możemy się założyć, że istnieje organizacja, która pomaga ludziom takim jak Ty.
Dlaczego te grupy mają kłopoty?
Niektóre rządy, na przykład na Węgrzech, w Irlandii, Włoszech, Polsce i Rumunii, zmniejszają lub blokują środki finansowe przekazywane na rzecz obrońców praw człowieka. W niektórych przypadkach rządy zalewają również aktywistów biurokracją i atakują ich poprzez kampanie oszczerstw. Wszystko po to, aby nie mogli wykonywać swojej pracy polegającej na pomaganiu opinii publicznej zdecydować, czy jest zadowolona z obecnych rządów. Chociaż w niektórych krajach problemy są poważniejsze, aktywiści w całej UE napotykają na pewne przeszkody. Unia powinna inwestować w obrońców praw człowieka w kraju, podobnie jak robi to za granicą, w celu ochrony wspólnych wartości, takich jak praworządność, demokracja i swobody obywatelskie.
Dlaczego UE powinna wspierać takie grupy?
Obecnie obrońcy praw człowieka działający w Europie nie mają wystarczających zasobów, by walczyć z agresywnymi rządami o sprawiedliwość. UE finansuje takie organizacje poza Europą przekazując na ten cel setki milionów euro rocznie. Nie ma jednak unijnych środków, które pomogłyby Europejczykom chronić prawa i demokrację w UE – nawet jeśli Unia jest prawnie zobowiązana do obrony tych wspólnych wartości. Zamiast tego organizacje polegają na pieniądzach pochodzących od filantropów i kilku rządów spoza UE, zwłaszcza Norwegii. Ale to nie wystarczy. UE też musi zadbać o to, aby płomień demokracji nie zgasł.
Tak, to dobry pomysł! Co mogę zrobić?
Niedawno Parlament Europejski znaczną większością głosów zatwierdził utworzenie Europejskiego Instrumentu Wartości i zwrócił się do Komisji Europejskiej o uwzględnienie funduszu w projekcie unijnej ustawy budżetowej na kolejne siedem lat. Dla Liberties jest to krok w kierunku zwycięstwa. Przed nami jednak jeszcze wciąż długa droga. Wszystko wskazuje na to, że kiedy 30 maja Komisja ogłosi swoje propozycje dotyczące nowych programów finansowania, okaże się że zignorowała decyzję Parlamentu Europejskiego i zamierza dokonać jedynie niewielkich zmian w istniejących przepisach. To nie wystarczy, aby pomóc organizacjom walczącym o swobody obywatelskie utrzymać przy życiu demokrację w całej Europie. Spraw, aby przed 30 maja Komisja usłyszała Twój głos i zaapeluj do komisarzy o utworzenie Europejskiego Instrumentu Wartości. Po prawej stronie znajduje się przygotowany przez nas wzór wiadomości e-mail. Wyślij ją do Fransa Timmermansa, wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej i Gunthera Oettingera, komisarza odpowiedzialnego za budżet UE, za pomocą zaledwie kilku kliknięć.