Demokracja i Sprawiedliwość

​"My też jesteśmy częścią Włoch" – demonstracja senegalskiej społeczności we Florencji

10 marca odbyła się demonstracja upamiętniająca młodego Senegalczyka zabitego 5 marca we Florencji.

by Giulia Buosi
Demonstracja upamiętniająca śmierć Senegalczyka Idy Diene przyciągnęła tysiące

Morderstwo Idy'ego Diene'a

W poniedziałek rano, około godziny 12:00, Roberto Perrone, emerytowany obywatel Włoch, zabił Idy'ego Diene'a, strzelając do niego sześć razy z pistoletu. Mężczyzna powiedział policji, że jego celem było popełnienie samobójstwa, ale ponieważ nie miał na to odwagi, postanowił zamiast tego zastrzelić Senegalczyka.

Demonstracja

Pięć dni po tym, jak doszło do zbrodni, w mieście odbyła się demonstracja upamiętniająca śmierć Idy'ego Diene'a. Kilka tysięcy osób wzięło udział w antyrasistowskiej manifestacji, która rozpoczęła się na placu Santa Maria Novella około godziny 15:00, przeszła przez most Vespucciego (na którym zginął Idy Diene) i powróciła na plac Santa Maria Novella.

Była to pokojowa demonstracja, której towarzyszyły okrzyki: "sprawiedliwość, sprawiedliwość!" i "pokój, pokój!".

Miasto jednoczy się w walce z dyskryminacją

W manifestacji uczestniczyło wiele lokalnych stowarzyszeń i przedstawicieli Senegalu. Wszyscy demonstrowali przeciwko przemocy na tle rasowym.

Podczas demonstracji przemówił także burmistrz Florencji Dario Nardella, który ogłosił żałobę i przypomniał, że Florencja i jej obywatele są przeciwni rasizmowi i wszelkim rodzajom dyskryminacji.

Wielu Senegalczyków skorzystało z okazji, by uczcić pamięć Samba Modou i Diopa Mor zabitych w 2011 roku we Florencji przez Gianlucę Casseri, prawicowego aktywistę.

Zmartwienie społeczności senegalskiej

"Przeżywamy bardzo trudne chwile. W ciągu ostatnich siedmiu lat w mieście zabito trzy osoby. Boimy się, a sytuacja jest napięta. Staramy się ją przetrwać, ale nie jest to łatwe" – wyjaśnia Mamadou Sall, 48-letni Senegalczyk, który pracuje we Florencji.

Chociaż obcokrajowcy czują się akceptowani przez miasto, uważają, że instytucje państwowe powinny udzielić im większej pomocy. Po ostatnich wydarzeniach niektórzy z nich zaczęli się obawiać o swoje życie.

"Ufałam temu krajowi, ale teraz boję się wysyłać swoje dzieci do szkoły, ponieważ obawiam się, że nie wrócą do domu" – mówi Nassira Kamara, mediatorka kulturalna z Mali. W 2011 r. znajdowała się zaledwie kilka metrów od miejsca, w którym doszło do strzelaniny, w której zginęło dwóch obywateli Senegalu.

"Kiedy usłyszałam, że Idy został zabity, wcześniej wyszłam z pracy. Byłam w szoku. Siedem lat temu to ja mogłam być jedną z ofiar. Nadal mam jednak nadzieję. Musimy usiąść przy stole, rozmawiać, zrozumieć, co się zmieniło i zastanowić się nad tym, jak wspólnie możemy poprawić tę sytuację. Tutaj żyjemy, pracujemy, studiujemy, płacimy podatki. My też jesteśmy częścią Włoch".
Donate to liberties

Your contribution matters

As a watchdog organisation, Liberties reminds politicians that respect for human rights is non-negotiable. We're determined to keep championing your civil liberties, will you stand with us? Every donation, big or small, counts.

We’re grateful to all our supporters

Your contributions help us in the following ways

► Liberties remains independent
► It provides a stable income, enabling us to plan long-term
► We decide our mission, so we can focus on the causes that matter
► It makes us stronger and more impactful

Your contribution matters

As a watchdog organisation, Liberties reminds politicians that respect for human rights is non-negotiable. We're determined to keep championing your civil liberties, will you stand with us? Every donation, big or small, counts.

Subscribe to stay in

the loop

Why should I?

You will get the latest reports before anyone else!

You can follow what we are doing for your rights!

You will know about our achivements!

Show me a sample!