Komik Jan Böhmermann dostał zakaz recytowania części swojego wiersza, który jest satyrą na tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana. Sąd w Hamburgu orzekł, że erotyczne nawiązania są nieakceptowalne w satyrze na Prezydenta. Zgodnie z prawem do wolności słowa obowiązującym w Niemczech, Böhmermann nadal może recytować 6 z 24 linijek, ale jeśli złamie zakaz, będzie musiał zapłacić grzywnę w wysokości 250 tys. euro oraz spędzić pół roku w więzieniu. Christian Schertz, prawnik satyryka, będzie składał apelację ws. orzeczenia, które, jak powiedział: "zaprzecza wolności artystycznej".