Zdaniem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka nowelizacja może doprowadzić do znacznego pogłębienia upolitycznienia mediów publicznych i tym samym stanowi zagrożenie dla swobody wypowiedzi.
Proponowane zmiany
Ustawa przewiduje zmianę zasad powoływania i odwoływania członków zarządów i rad nadzorczych mediów publicznych. W szczególności ustawa zakłada:
Zagrożenie pogłębieniem upolitycznienia
HFPC przygotowała opinię prawną nowelizacji ustawy, która bada zgodność nowych regulacji ze standardami ochrony praw człowieka. W ocenie HFPC, projektowana ustawa wzmacnia zależność władz mediów publicznych od rządu oraz zagraża pluralizmowi mediów. W konsekwencji może doprowadzić do zwiększenia wpływu władzy wykonawczej na przekaz prezentowany w mediach publicznych, tak aby odpowiadał on poglądom rządzącej większości. „Proponowane regulacje stoją w sprzeczności z podstawowym europejskim standardem, który zakłada, że media publiczne muszą być w jak największym stopniu wolne od wpływów politycznych” – czytamy w opinii.
„W naszym stanowisku zwracamy uwagę, że wbrew zapowiedziom, proponowana ustawa nie przyczynia się do poprawy funkcjonowania mediów publicznych, a jedynie może prowadzić do pogłębienia istniejących już patologii w funkcjonowaniu tych instytucji” – mówi Dorota Głowacka, prawniczka HFPC. „Projekt spowoduje ograniczenie przejrzystości procedury powoływania władz mediów publicznych, która utrudni jakąkolwiek możliwość społecznej kontroli tego procesu. W efekcie projekt sprzyja temu, aby media publiczne pełniły funkcję narzędzia politycznego w debacie publicznej” – dodaje Dorota Głowacka.
HFPC zwraca również uwagę, że pomimo znacznego ciężaru gatunkowego i znaczenia dla demokratycznego społeczeństwa, planowana reforma nie została poddana jakimkolwiek konsultacjom społecznym, a prace nad nią prowadzone były w trybie, który uniemożliwia rzetelne zapoznanie się z nią zainteresowanym środowiskom i przedstawienie do niej uwag. Wątpliwość HFPC budzi także fakt, że regulacja wejdzie w życie z dniem ogłoszenia.
Początek reform
Rzeczniczka klubu Prawa i Sprawiedliwości, zwycięskiej partii w wyborach z października 2015 r., zapowiada, że to początek reformy mediów publicznych. W kolejnych etapach posłowie mają określić funkcję mediów. Celem jest doprowadzenie do utworzenia „mediów narodowych”, które mają wypełniać misję statutową.
31 grudnia w geście protestu do dymisji podali się dyrektorzy wszystkich anten telewizji – TVP 1, TVP 2, TVP Info oraz TVP Kultura.
Apele organizacji medialnych i Unii Europejskiej
Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich apeluje do polskiego rządu o „powstrzymanie się przed całkowitym podporządkowaniem sobie mediów publicznych”. Organizacja wystosowała w tej sprawie list otwarty do ministra kultury i dziedzictwa narodowego.
Wcześniej z podobnym apelem wystąpiła Europejska Unia Nadawców, która wysłała pismo do marszałka Sejmu. EBU uważa, że propozycje PiS odnośnie mediów publicznych mogą doprowadzić do ich upolitycznienia.
Zaniepokojenie w związku z nowelizacją ustawy medialnej wyrazili także przedstawiciele Komisji Europejskiej. Jeszcze przed przyjęciem nowelizacji przez parlament, list w tej sprawie do ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry napisał wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans. Natomiast unijny komisarz do spraw gospodarki cyfrowej i społeczeństwa, Günther Oettinger, udzielił wywiadu w tej sprawie dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung". „Wiele przemawia za tym, że będziemy musieli uruchomić kontrolę mechanizmu państwa prawa i postawić Polskę pod nadzorem” - powiedział gazecie komisarz Oettinger. Ma on zamiar przekonywać do tego Komisję Europejską podczas najbliższego posiedzenia 13 stycznia.