Ekolodzy i obrońcy przyrody komentują ostatnie wydarzenia w Słowenii, gdzie nowy rząd utrudnił skuteczny udział opinii publicznej i ograniczył dostęp do wymiaru sprawiedliwości w sprawach dotyczących ochrony środowiska. Słoweńskie media piszą o „pogromie” i „wypowiedzeniu wojny obrońcom przyrody i środowisku”.
Pod koniec kwietnia 2020 r. rząd zawarł w swoim pakiecie symulacyjnym związanym z epidemią koronawirusa zmiany mające na celu deregulację przepisów budowlanych i przyspieszenie inwestycji infrastrukturalnych w okresie wychodzenia z kryzysu gospodarczego. Wśród przepisów, które upraszczają procedurę wydawania pozwoleń na budowę, wprowadzono surowsze warunki dla zajmujących się ochroną środowiska organizacji pozarządowych, które chcą uczestniczyć w procedurach wydawania pozwoleń. Według Słoweńskiej Agencji Prasowej takie rozwiązania pozwalają inwestorom zastąpić korzyść dla społeczeństwa wynikającą z ochrony przyrody i środowiska innymi korzyściami publicznymi.
Przepisy wprowadzają nowe warunki uczestnictwa w procedurach dla stowarzyszeń zajmujących się ochroną środowiska. Wymagają od nich posiadania co najmniej 50 aktywnych członków, co musi być potwierdzone regularnie opłacanymi składkami członkowskimi i udziałem w walnych zgromadzeniach. Organizacje zajmujące się ochroną środowiska, posiadające status instytutu, muszą mieć co najmniej trzech pracowników z wyższym wykształceniem w tej dziedzinie, zatrudnionych w pełnym wymiarze godzin. Natomiast instytucje lub fundacje muszą posiadać co najmniej 10 tys. euro aktywów. Warunki dla wszystkich trzech form prawnych organizacji zajmujących się ochroną środowiska obowiązują z mocą wsteczną, dwa lata wstecz.
W Słowenii organizacje pozarządowe, które uzyskują status organizacji pożytku publicznego w dziedzinie ochrony środowiska mogą być, zgodnie z ustawą o ochronie środowiska, stroną w postępowaniu o pozwolenie na budowę i mogą wystąpić do sądu i kwestionować decyzje w sprawach dotyczących środowiska. Do tej pory kilka ważnych inwestycji, które miałyby poważny wpływ na środowisko, zostało skutecznie zakwestionowanych w sądach przez organizacje zajmujące się ochroną środowiska, w ramach postępowania administracyjnego dotyczącego uzyskania pozwolenia środowiskowego. Niektóre z tych organizacji posiadają mniej niż 50 członków. Inne mają wystarczającą liczbę członków, aby spełnić nowe kryteria, ale nie pobierają opłaty członkowskiej, ponieważ zgodnie z regulacjami dotyczącymi tego sektora nie ma takiego obowiązku i nie mają lub nie chcą ujawniać list obecności ze swoich walnych zgromadzeń.
Przepisy ograniczające zakwestionowane przed Trybunałem Konstytucyjnym
Nowe przepisy i warunki włączone nagle do ustawodawstwa w sprawie walki z koronawirusem i przyjęte przez parlament w drodze działań nadzwyczajnych, bez konsultacji społecznych i standardowej procedury legislacyjnej, de facto uniemożliwiły korzystanie przez znaczną większość organizacji pozarządowych pożytku publicznego zajmujących się ochroną środowiska z przysługującego im prawa do reprezentowania interesu publicznego, skutecznie uniemożliwiły im korzystanie z prawa udziału w podejmowaniu decyzji oraz dostępu do wymiaru sprawiedliwości.
Obecnie 30 organizacji pozarządowych działających na rzecz środowiska i 47 organizacji pozarządowych zajmujących się ochroną przyrody ma status organizacji pożytku publicznego, ale tylko niektóre z nich spełniają nowe kryteria. Najbardziej kontrowersyjny jest warunek dotyczący wymogu retrospektywnego stosowania wytycznych - dwa lata wstecz. Organizacje pozarządowe, ale także setki niezależnych ekspertów i innych podmiotów z różnych dziedzin ochrony przyrody i środowiska, apelowali do rządu o niewprowadzanie takich środków. Mimo wszystko ustawę przyjęto. Została już jednak zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego przez trzy organizacje pozarządowe, które szybko złożyły odwołanie.
Jednak w maju 2020 r. nowe kryteria ograniczające udział organizacji pozarządowych zajmujących się ochroną przyrody w procedurach wydawania pozwoleń na budowę zostały wprowadzone również w nowelizacji ustawy o ochronie przyrody. Ta procedura ustawodawcza jeszcze się nie zakończyła, ale jak dotąd takie rozwiązanie popiera większość parlamentarna. Oznacza to, że niektóre organizacje pozarządowe zajmujące się ochroną środowiska w Słowenii utracą swój status, co ograniczy prawo do skutecznego udziału opinii publicznej i dostęp do wymiaru sprawiedliwości, nie tylko tymczasowo, na czas wdrażania przepisów dotyczących kryzysu związanego z pandemią i nie tylko w celu zmiany prawa budowlanego w tym okresie, ale na stałe i w ramach wszystkich procedur związanych z ochroną przyrody i środowiska.
Trzeci przygotowywany obecnie pakiet dotyczący kryzysu obejmuje identyczne warunki dla organizacji pozarządowych, które zostały przyjęte już w drugim pakiecie i miałyby obowiązywać do końca 2021 r. Ponadto, ogłoszono zmiany ustawy o ochronie środowiska, ustawy o budownictwie i ustawy o planowaniu przestrzennym, wszystko z zamiarem zmniejszenia praw organizacji pozarządowych.
Minister Środowiska - rzecznik interesów inwestorów
O sytuacji donoszą krajowe media, z których część przyjmuje krytyczne stanowisko wobec tych decyzji, a główne kanały telewizyjne zapraszają Ministra Środowiska i Planowania Przestrzennego do konfrontacji z przedstawicielami organizacji pozarządowych. Minister przedstawia organizacje pozarządowe jako problem stojący na przeszkodzie w realizacji dużych projektów infrastrukturalnych i inwestycji w kraju, twierdząc, że niewłaściwie wykorzystują one swój status, korzystając jednocześnie ze środków publicznych.
Minister środowiska pochodzi z rządzącej partii SDS, która stosuje zniesławiającą retorykę wobec organizacji pozarządowych i opowiada się za wprowadzeniem wobec nich środków ograniczających w różnych sektorach. Istnieją jednak szczególne powody wrogości ministra wobec organizacji zajmujących się ochroną środowiska i przyrody. Zanim Minister Środowiska Andrej Vizjak objął obecne stanowisko, był szefem działu inwestycji i rozwoju producenta energii wodnej Hidroelektrarne na Spodnji Savi (HESS). W 2019 r. sąd unieważnił pozwolenie środowiskowe dla nowej elektrowni wodnej HESS - HPP Mokrice - na dolnym biegu rzeki Sawy, w oparciu o skargę złożoną przez jedną z organizacji zajmujących się ochroną przyrody. Procedurę wydawania zezwoleń należy powtórzyć, a Minister Środowiska Andrej Vizjak zapewnia, że tym razem organizacje pozarządowe nie będą mogły zablokować pozwolenia. Inwestycję w HPP Mokrice szacuje się na 166,6 mln euro, w tym 75 mln euro z budżetu państwa.
Protesty obywateli
Ograniczenie udziału społecznego i dostępu do wymiaru sprawiedliwości dla organizacji zajmujących się ochroną środowiska i przyrody doprowadziły ostatnio do protestów przed parlamentem podczas sesji parlamentarnych. Uczestnicy antyrządowych protestów rowerowych, które regularnie gromadzą tysiące osób w Lublanie i które są związane z obawami dotyczącymi politycznej ingerencji w zakup sprzętu ochronnego i wentylatorów w czasie pandemii koronawirusa, częściowo protestują także przeciwko wprowadzonym przez rząd ograniczeniom w zakresie ochrony środowiska.
Rozmawiając z dziennikarzami i wyjaśniając różne aspekty ostatnio wprowadzonych ograniczeń, przedstawiciele organizacji ochrony środowiska i ochrony przyrody w Słowenii, szczególnie działający na szczeblu lokalnym, wskazują na fakt, że poprzednie rządy kierowane przez koalicje centrolewicowe, a także burmistrzowie w wielu gminach, bez względu na poglądy polityczne, podejmowali i podejmują podobne wysiłki w celu ograniczenia pracy organizacji zajmujących się ochroną środowiska. W czasie sprawowania władzy przez koalicję centrolewicową propozycje członków rządu dotyczące ograniczenia kryteriów udziału organizacji środowiskowych w procedurach wydawania pozwoleń zostały skutecznie odrzucone przez ówczesnego Ministra Środowiska, który odniósł się do zobowiązań Słowenii do wdrożenia Konwencji z Aarhus, ale ograniczenia zostały jedynie zawieszone.