Groźba fałszerstw wyborczych wisi nad wyborami do Europarlamentu w Rumunii, Bułgarii i Chorwacji. Niedawny proces byłego premiera Chorwacji, Ivo Sanadera, ujawnił szczegóły nadużyć w procesie demokratycznym w tym państwie. Sanader miał powiedzieć obecnemu premierowi: "Nie da się wygrać wyborów, finansując je tradycyjnymi metodami."