Kwestia praw osób pozbawionych wolności lub znajdujących się w sytuacji ograniczenia wolności, częstokroć wzbudza wiele kontrowersji. Część opinii społecznej postrzega bowiem takie prawa bardziej w kategorii przywilejów, których przyznanie samo w sobie jest według niektórych problematyczne. Dlatego też wyrok w sprawie Velev p. Bułgarii jest ważnym podkreśleniem faktu, że nawet w sytuacji przebywania w zakładzie karnym jednostka ma określone prawa, a dostęp do nich nie może być ograniczany w sposób arbitralny i nieuzasadniony.
Skarżący w sprawie, Velyo Velev, przebywał, jako osoba tymczasowo aresztowana w areszcie śledczym w Starej Zagorze przez 29 miesięcy. Ciążyło na nim podejrzenie o nielegalne posiadanie broni palnej. W tym czasie zwrócił się on do władz więziennych o zgodę na uczestniczenie w zajęciach edukacyjnych, które pozwoliłyby mu na uzyskanie średniego wykształcenia. Wniosek ten spotkał się jednak z odmowną decyzją władz więziennych, potwierdzoną następnie w wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego. Głównym powodem miało być ograniczenie prawa do edukacji w zakładach karnych do osób skazanych już prawomocnym wyrokiem sądowym.
Trybunału nie przekonał żaden z argumentów przedstawianych przez państwo, które starało się wykazać, iż: odmowa dostępu do zajęć edukacyjnych wynikała z obawy przed kontaktowaniem pana Veleva ze skazanymi prawomocnymi wyrokami więźniami – Trybunał uznał, iż nie istniały podstawy do takich obaw, nie podnosił ich również sam skarżący; państwo nie przedstawiło ponadto żadnych danych statystycznych, które uzasadniałyby, ze względu na, przykładowo, ograniczoną liczbę miejsc, dostęp do edukacji więziennej osób tymczasowo aresztowanych. Także argument dotyczący braku pewności co do czasu dalszego trwania tymczasowego aresztowania skarżącego oraz obawy przed tym, że pan Velev mógłby być, w przypadku korzystanie przez niego z zajęć edukacyjnych dla skazanych wyrokami więźniów, uznany za recydywistę w przypadku orzeczenia wobec niego prawomocnego wyroku i pozbawiony statusu osoby, wobec której stosuje się domniemanie niewinności, nie znalazł uznania w oczach strasburskich sędziów.
Trybunał orzekł także, stwierdzając ostatecznie naruszenie praw skarżącego i przyznając mu zadośćuczynienie w wysokości 2.000 euro, iż w omawianym przypadku nie został spełniony warunek przewidywalności ograniczenia praw. Jedyny przepis prawa krajowego, który odnosił się do sytuacji pana Veleva, wspominał bowiem wyłącznie o zobowiązaniu władz więziennych do zachęcania osób tymczasowo aresztowanych do udziału w programach edukacyjnych.
Jednocześnie Trybunał podkreślił, że w zakres zobowiązań państw-stron związanych postanowieniami art. 2 Protokołu Dodatkowego nr 1 Konwencji nie wchodzi zobowiązanie do zapewnienia w zakładach karnych zajęć edukacyjnych dla osadzonych. Jednakże w miejscach, w których edukacja taka jest dostępna, nie może być mowy o bezzasadnym uniemożliwianiu korzystania z niej. Jest to tym bardziej istotne, iż, jak wskazał Trybunał, wartość edukacji prowadzonej w więzieniach, nie tylko w wymiarze indywidualnym, odnoszącym się do poszczególnych więźniów, lecz również tym dotyczącym całego środowiska więziennego czy nawet szerzej – całego społeczeństwa, jest niezwykle cenna. Trybunał przywołał w tym miejscu właściwe zalecenia Rady Europy oraz Europejskie Reguły Więzienne, w których stwierdza się m.in.: „Każdy zakład karny dąży do zapewnienia wszystkim więźniom dostępu do możliwie jak najbardziej wszechstronnych programów edukacyjnych, które biorąc pod uwagę ich aspiracje, spełniają ich indywidualne potrzeby”.
Prawo do edukacji w polskich więzieniach też budzi kontrowersje. Bardzo często traktowane jest przez władze więzienne jako nagroda lub przywilej, a nie jako uprawnienie więźnia. Warto zatem odnotować i zapamiętać bułgarski wyrok.
Artykuł ukazał się w dodatku „Prawnik” do Dziennika Gazety Prawnej.