Czescy urzędnicy - w tym premier Bohuslav Sobotka - wyrazili obawy, że dziesiątki fałszywych newsów, uważanych za finansowane przez Rosję, mogą wpłynąć na wyniki wyborów. "Mogą one nie tylko zagrażać naszemu bezpieczeństwu, ale także mieć fatalny wpływ na zasady i instytucje demokratyczne" - powiedział Sobotka. W związku z zagrożeniem, czeski rząd powołał w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych specjalną instytucję walczącą z dezinformacją, Centrum Przeciwko Terroryzmowi i Zagrożeniom Hybrydowym, które będzie demaskować i upubliczniać fałszywe newsy oraz dbać o ochronę przed włamaniami do systemu.