Węgierski minister sprawiedliwości, László Trócsányi, zaproponował ustawę, która prawnie chroniłaby przez szybkim tworzeniem i udostępnianiem nieautoryzowanych zdjęć. W praktyce oznaczałoby to naruszenie prawa przez zwykłe zrobienie selfie, na którym widnieje także inna osoba, jeśli nie uzyskało się jej zgody na upublicznienie zdjęcia. Czy zrobienie zdjęcia, na którym przypadkowo znalazła się nieznana osoba naprawdę stanowi poważne zagrożenie dla prywatności?