Jeśli ktokolwiek ma wątpliwości co do tego, czy zeszłotygodniowe wydarzenia na węgierskiej granicy przebiegły zgodnie ze scenariuszem premiera Orbana, niech pomyśli o konsekwencjach: wreszcie mógł on pokazać państwu i światu, że oto agresywne bestie atakują Europę. Strategia ta jest stara jak ludzkość: traktuj mniejszość jak śmieci, a wkrótce zaczną zachowywać się jak zwierzęta, więc będziesz mógł usprawiedliwić w oczach opinii publicznej wszelkie działania przeciwko nim.
Orban może wreszcie odgrywać rolę tarczy Europy, którą tak bardzo lubi: najeźdźcy z jednej strony, obrońcy - z drugeij. Może także przełamać narastającą solidarność społeczeństwa węgierskiego, która zagraża jego własnej wizji rzeczywistości - zderzeniu cywilizacji. Teraz, gdy uchodźcy są wykluczeni, nie ma prawie żadnych szans na to, by Węgrzy się spotkali i im pomogli. Może on kontrolować publiczny wizerunek uchodźców, a w ten sposób dużo łatwiej jest ich zdehumanizować i sprawić, by ludzie wierzyli, że ci “najeźdźcy” są wrogiem publicznym numer jeden.
Paragraf 22
Rząd twierdzi, że to pozwala “prawdziwym” uchodźcom na legalny wjazd do UE. To cyniczne kłamstwo. Istnieje kilka puntów wjazdu, lecz w ciągu jednego dnia rozpatrywanych jest niemal sto przypadków. Urzędnicy decydują o losie osoby w kilka minut, a ich werdykt jest niemal zawsze ten sam: odrzucenie wniosku o azyl i wydalenie do Serbii i zakazem wjazdu do strefy Schengen przez rok.
Rząd uznaje Serbię za bezpieczny kraj trzeci, choć w rzeczywistości tak nie jest. Serbia nie przyznała jeszcze nikomu statusu uchodźcy - po prostu dlatego, że nie ma systemu azylowego i natychmiast odrzuca wnioski o azyl. Co jeszcze bardziej absurdalne, uchodźcy mogą odwoływać się od decyzji o odrzuceniu ich wniosku w węgierskim mieście Szeged - lecz nie wolno im tam wjechać. Paragraf 22.
Przyspieszona sprawiedliwość
Ci, którzy próbują sforsować ogrodzenie i dostać się na Węgry nielegalnie, zostają aresztowani i ścigani za popełnienie nowo ustanowionego przestępstwa: nielegalnego przekraczania granicy. Grozi za nie do 5 lat więzienia. Rząd przeniósł 130 sędziów i pracowników wymiaru sprawiedliwości do położonego na południu miasta Szeged, by rozstrzygali te sprawy karny w trybie przyspieszonym.
Karząc uchodźców za nielegalne przekraczanie granicy przed podjęciem decyzji w sprawie ich wniosków o azyl, państwo węgierskie narusza art. 31 Konwencji z 1951 roku o statusie uchodźcy. Co więcej, obecne poprawki do kodeksu postępowania karnego są także oczywiście sprzeczne z konstytucją. Oskarżeni są pozbawieni prawa do rzetelnego procesu, więc prokuratorzy i sędziowie muszą odmówić stosowania wprowadzonej nowelizacji.
Niestety tego nie robią. Pierwszy oskarżony został skazany na natychmiastową deportację z kraju po procesie, który trwał 80 minut. Mężczyzna pochodził z Iraku, gdzie stracił podczas wojny swojego brata i jest bardzo prawdopodobne, że jego życie również będzie w niebezpieczeństwie, jeśli tam wróci. Teraz jest skazanym przestępstwo, który nie może wjechać do UE przez rok i musi zapłacić 66 dolarów tytułem kosztów sądowych. Nie ma szans na uzyskanie azylu. Jeśli spróbuje przedostać się na Węgry jeszcze raz, trafi do więzienia.
Stań w obronie praw człowieka
W swoim przemówieniu wygłoszonym do swoich zwolenników tydzień temu, Orban oświadczył, że kryzys uchodźczy kończy “wiek liberalnej bzdury” - czyli poszanowania praw człowieka i zasad konstytucyjnych. Pytanie brzmi teraz, czy większość Europejczyków zgadza się z nim i odrzuca podstawowe wartości Unii Europejskiej czy chce zatrzymać ten koszmar właśnie tu, właśnie teraz.
Ty też możesz coś zmienić popisując tutaj petycję!