Rozszerzenie podsuwa najlepszą alternatywę dla nagłówka wybraną przez czytelników artykułu i w ciągu pierwszych kilku dni zdobyło 10 tys. użytkowników.
Główną kwestią prawną pozostaje pytanie, czy to rozszerzenie w jakikolwiek sposób narusza prawa autorskie materiałów takich jak portale opinii.
Jako odbiorca zarzutów skierowanych przez prawników największych portali informacyjnych, Karolis Januškas został zmuszony do zawieszenia rozszerzenia przeglądarki „Zaproponuj nagłówek” ("Siūlyk antraštę"), które pozwala na sugestię własnej wersji nagłówków tym użytkownikom internetu, którzy mają dość tytułów nastawionych jedynie na jak największą liczbę kliknięć.
Mylenie czytelników
Rozszerzenie podsuwa najlepszy alternatywny nagłówek wybrany przez czytelników artykułu – pokazując go obok przekreślonego oryginalnego tytułu.
Karolis mówi, że zdenerwował go absurd mylących nagłówków, przez co wpadł na pomysł, aby dać ludziom narzędzie do usunięcia tego problemu. „Zaproponuj nagłówek” szybko się przyjęło, w ciągu pierwszych kilku dni zarejestrowano 10 tys. użytkowników.
Reakcja portali informacyjnych
Rozszerzenie i jego twórca ponownie przykuli na siebie uwagę, kiedy główne portale informacyjne zażądały jego usunięcia. Szefowie portali zarzucali programiście naruszanie praw autorskich w wyniku zmiany oryginalnego tytułu oraz utratę zysków reklamowych w związku z tym, że mobilna wersja rozszerzenia „Zaproponuj nagłówek” rzekomo blokowała reklamy.
W mediach społecznościowych zawrzało w obronie programisty, Karolis został nominowany do nagrody LOGIN w kategorii „Człowieka roku w sieci”.
Komentatorzy wyrażali swoje oburzenia na portale informacyjne, których zachowanie według nich jest równoznaczne z cenzurowaniem inicjatyw obywatelskich oraz ograniczaniem wolności słowa.
Naruszanie praw autorskich?
„Patrząc na tę sytuację z perspektywy prawnej, to precedens na Litwie. Na pierwszy rzut oka, wygląda to na konflikt z jednej strony toczący się wokół praw autorskich znajdujących się w rękach redaktorów i autorów portali informacyjnych, a z drugiej – wolności słowa twórcy i użytkowników rozszerzenia „Zaproponuj nagłówek”. Jednak, po bliższym zapoznaniu się z tą sprawą, nawet naruszenie praw autorskich jest czysto hipotetyczne”, powiedziała Natalija Bitiukova, ekspertka w Instytucie Monitorowania Praw Człowieka.
„Główne pytanie brzmi: czy rozszerzenie w jakikolwiek sposób szkodzi treści chronionej prawem autorskim, takiej jak artykuł opiniotwórczy? Koniec końców, nie fałszuje ona treści oryginalnego tekstu, jedynie prezentuje go w przeglądarce użytkownika zgodnie z jego specyfikacjami”, mówi Bitiukova.
Wspomniała także o precedensie w Europie. „Jeśli chodzi o blokowanie reklam – w Niemczech, w sprawie dotyczącej Adblocka, sąd uznał, że rozszerzenie blokujące reklamy jest legalne, jako że korzystając z niego, użytkownicy praktykowali korzystanie ze swojego prawa do prywatności”.
„Zaproponuj nagłówek” zaktualizowano tak, aby można było z niego korzystać na portalu, który sam zgłosił się do udziału w tym przedsięwzięciu. To, czy rozszerzenie będzie także działało na pozostałych stronach zależy od wyniku dyskusji prawnej.