Europejskie pozwy SLAPP mają pewne charakterystyczne cechy. Opierają się na nierównowadze władzy - posiadająca władzę (i zwykle bogatsza) osoba składa pozew obciążający osobę, którą stara się uciszyć. Powołują się na podstawy prawne i zazwyczaj wybierają sprawy cywilne (rzadziej sprawy karne) z wygórowanymi opłatami sądowymi, z którymi oskarżonemu ciężko jest się zmagać. Obłudne pozwy, których celem nie jest dociekanie prawdy, a raczej jej ukrycie poprzez uciszenie zabierających głos osób i jednostek, wywołują efekt mrożący, zniechęcający oskarżonego i inne osoby do wyrażania swoich poglądów ze względu na ryzyko dokuczliwego pozwu, pod względem psychologicznego i finansowego obciążenia, jakie za sobą niesie. Zgodnie z Rozporządzeniem Bruksela I postępowanie o zniesławienie w Unii Europejskiej może być wszczęte w jurysdykcji, w której została lub może być wyrządzona szkoda i nie jest ograniczone do miejsca zamieszkania pozwanego. Dlatego sprawy europejskie mogą mieć charakter transgraniczny.
Jaka jest podstawa prawna dla oszczerczych pozwów?
W zdecydowanej większości przypadków podstawą prawną, na którą powołują się oszczercze pozwy, zarówno cywilne, jak i karne, jest zniesławienie, a zaraz po nim zniewaga i oczernienie. Jednak w ostatnim czasie wzrosła liczba pozwów składanych w związku z naruszeniem prywatności i zbierania danych, powołujących się na unijne rozporządzenie o ochronie danych (RODO).
Zniesławienie
Mimo że prawne podejście do zniesławienia różni się w zależności od jurysdykcji, ogólnie definiuje się je jako słowne lub pisemne komunikowanie fałszywego oświadczenia na temat innej osoby, które niesprawiedliwie szkodzi jej lub jej reputacji.
Prawo cywilne dotyczące zniesławienia jest stronnicze na korzyść powoda, czyli osoby wnoszącej sprawę przeciw temu, kto rzekomo składa zniesławiające oświadczenie, a ciężar udowodnienia niewinności spoczywa zwykle na pozwanym, który ma udowodnić prawdziwość poczynionego wcześniej oświadczenia. Dodatkowo powód ma do dyspozycji wiele technik procesowych wydłużających postępowanie, co naraża pozwanego na narastające, wygórowane opłaty sądowe i zwiększa jego stres.
Ta podstawa prawna otwiera furtkę wpływowym jednostkom do nadużywania cywilnych pozwów o zniesławienie w celu stłumienia krytyki i ukrycia nadużyć władzy. W tego typu dokuczliwych pozwach o zniesławienie proces sądowy szkodzi pozwanemu bardziej niż sam werdykt, dlatego tak chętnie są wykorzystywane w niesłusznych celach.
To przekształcenie bezpodstawnych pozwów sądowych w broń stanowi zagrożenie dla wolności słowa w krajach europejskich, również w krajach o solidnych demokracjach i praworządności. Narzędzia takie jak przedprocesowe przesłuchania lub wczesne rozwiązania spraw, które niestety rzadko stosuje się w Europie, pozwoliłyby na szybkie zidentyfikowanie i odfiltrowanie nieuzasadnionych pozwów bez faktycznej szkody.
W Irlandii, pomimo silnego środowiska wolnych mediów, istnieje silny trend stosowania bezpodstawnych procesów sądowych, a w najnowszym raporcie Koalicji przeciwko SLAPP w Europie (CASE) „Uciszając głos krytyki: jak SLAPP zagrażają europejskiej demokracji" Irlandia wskazywana jest jako ósmy kraj z największą liczbą spraw SLAPP i czwarty pod względem liczby spraw na jednego mieszkańca. Dowodzi to, że silne środowisko medialne i solidne rządy prawa same w sobie nie wystarczą, aby zapobiec bezpodstawnym pozwom i że nadal można wykorzystywać luki prawne czy podatny system.
W krajach, w których praworządność jest niestabilna, nadużywanie prawa o zniesławieniu jest jeszcze bardziej nasilone. W Polsce niezależnemu dziennikowi - Gazecie Wyborczej (GW) wytoczono 75 pozwów na przestrzeni jedenastu lat, z których większość była cywilnymi sprawami o zniesławienie. Powodowie zidentyfikowali poszczególnych dziennikarzy lub konkretne gazety jako oskarżonych w sprawie, wiedząc, że brakuje im dowodów, co jest częstą strategią zastraszania.
Oczernienie
Oczernianie jest podobne do zniesławienia, ale odnosi się do przedsiębiorstw i definiowane jest jako „nieuczciwa praktyka konkurencji, na którą składa się publiczne dyskredytowanie firmy poprzez kompromitujące komentarze na temat jej produktów lub usług". Unijne przepisy dotyczące konkurencji mają chronić firmy przed oczernianiem ich produktów w celu wpłynięcia na wybory konsumenckie klientów. Zakres oczernienia jest znacznie szerszy niż zniesławienia, a pozwy można wnieść w ciągu pięciu lat, znacznie dłużej niż trzymiesięczny termin składania skarg o zniesławienie.
Doskonałym przykładem może być francuska międzynarodowa firma Bolloré Group, która została mianowana przez CASE w Europie na zwycięzcę nagrody „Pozwoholik” („Litigation Addict"). W latach 2009-2021 Bolloré wniosła serię pozwów przeciwko dziennikarzom, organizacjom społeczeństwa obywatelskiego i stacjom medialnym, z których zdecydowana większość została rozstrzygnięta na korzyść oskarżonego. Jednym z nich był pozew przeciwko stacji France 2 za emisję programu dokumentalnego ujawniającego poniżające warunki pracy w filii Bolloré.
RODO
Ogólne rozporządzenie o ochronie danych osobowych (RODO) niesie za sobą niezamierzone konsekwencje otwierając drogę dla kolejnych strategicznych pozwów sądowych. Mimo że ta praktyka nie miała jeszcze miejsca, oparcie pozwu na naruszeniu prywatności (a nie na skardze o zniesławieniu) daje powództwu możliwość zablokowania obrony na podstawie ochrony interesu publicznego zwykle wykorzystywanej w sprawach o zniesławienie. Aby móc wykorzystać tę linię obrony, należy dowieść, że pozwany miał uzasadnione powody, aby opublikować rzekomo oszczercze oświadczenie, które miało służyć korzyści ogółu.
Na Węgrzech, gdzie RODO zostało opisane jako „nowa broń przeciwko niezależnym mediom”, firma produkująca napoje energetyczne Hell Energy Magyarország Kft pozwała węgierski liberalny tygodnik Magyar Narancs za zamieszczenie nazwiska jej właściciela w artykule na temat firmy, a wcześniej pozwali Forbesa z wnioskiem, aby jego nazwisko zostało skreślone z publicznej listy 100 najbogatszych Węgrów.
Podobnie jak w przypadku prawa o zniesławieniu, węgierskie media są zgodne co do tego, że problem nie wynika z samych przepisów RODO, a raczej z ich niewłaściwego wykorzystania i przesadnej ochrony danych ze szkodą dla zapewnienia wolności informacji. Wypracowanie równowagi między tymi sprzecznymi założeniami jest wyzwaniem, które UE musi podjąć zanim strategiczne pozwy sądowe w oparciu o przepisy RODO zyskają większą popularność.
Strategiczne pozwy: powództwo
Najczęstszymi i najbardziej zagorzałymi powodami w sprawach SLAPP są firmy i przedsiębiorcy - stanowiąc 31,9% wszystkich pozwów. Tuż za nimi plasują się politycy i wpływowi urzędnicy publiczni (23,3%), na trzecim miejscy są jednostki państwowe i rządowe, a za nimi - sądownictwo. Jeśli ostatnie grupy potraktujemy jako wspólną kategorię, okazuje się, że strony rządowe i polityczne wytaczają najwięcej tego typu pozwów.
Dane te wskazują, że na nic zdały się zalecenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz), zgodnie z którymi politycy, ze względu na ich rolę w życiu publicznym, mieli być bardziej otwarci i gotowi na krytykę niż przeciętni obywatele.
Ta praktyka tłumienia wolności słowa przez rząd i polityków przy wykorzystaniu niesłusznych i dokuczliwych procesów sądowych jest powszechnym procederem w całej Europie. Stowarzyszenie Chorwackich Dziennikarzy rozpoznało wysokich rangą polityków, członków rządu i urzędników publicznych jako powodów w niektórych z 924 otwartych postępowaniach sądowych przeciwko dziennikarzom i mediom w Chorwacji.
W 2021 r. na Węgrzech przeciwko wydawcy Index Promocija d.o.o wytoczono 56 pozwów o zniesławienie, z których dziewięć zostało wymierzonych bezpośrednio w jego dziennikarzy. Większość z tych pozwów została wniesiona przez osoby publiczne, m.in. polityków, urzędników czy byłych członków rządu.
Jak wspomniano już wyżej, w Polsce jest w toku aż 75 postępowań sądowych przeciwko GW, z których wiele zostało wszczętych przez agencje rządowe, organy państwowe lub polityków PiS. Skoncentrowane i zorganizowane wysiłki partii Prawo i Sprawiedliwość w celu uciszenia niekorzystnych historii podważają strażniczą rolę niezależnych mediów i organizacji pozarządowych, które stanowią fundament demokracji. Mimo że sprawy te zazwyczaj są umarzane, to jednak efekt mrożący, jaki wywołują silnie odbija się na środowisku medialnym - od 2015 r. odnotowuje się stały spadek wolności mediów w Polsce.
Kolejną praktyką powodującą efekt mrożący są znaczące odszkodowania przyznawane w przypadku werdyktu skazującego. W Irlandii, gdzie werdykt i wysokość odszkodowania w sprawach o zniesławienie wygłasza ława przysięgłych, zarządzono wypłatę 1 872 mln euro (później obniżoną do 1,25 mln przez Sąd Najwyższy), co przeraziło sektor medialny. Jeśli wina zostanie uznana, komentatorzy publiczni mogą stanąć w obliczu finansowej ruiny, dlatego w celu uniknięcia ryzyka wysokich kosztów sądowych i rekompensat finansowych media często rezygnują z walki i wolą rozstrzygać pozwy o zniesławienie w ramach pozasądowej ugody.
Pozwy strategiczne: cel
Osoby, które są najczęstszym celem strategicznych pozwów sądowych to osoby i organizacje, które ujawniają ważne kwestie interesu publicznego, które wpływowe osoby wolałyby ukryć przed opinią publiczną. Nie dziwi więc fakt, że to dziennikarze (34,2%) i media (23%) znajdują się na szczycie listy celów SLAPP, jednak przez bezpodstawne procesy sądowe utrudniana jest również praca organizacji społeczeństwa obywatelskiego, aktywistów, naukowców, demaskatorów oraz związków zawodowych. Szczególnie niepokojąca jest niegodziwa tendencja pozywania poszczególnych osób fizycznych – co stanowi ponad połowę przypadków (54,7%) analizowanych w raporcie CASE – zamiast całych organizacji czy instytucji, które miałyby większe możliwości, aby poradzić sobie z wygórowanymi kosztami procesowymi.
Groźba osobistej ruiny finansowej, utraty zawodowej reputacji, a także związane z pozwami obciążenie psychologiczne tworzą silny mechanizm odstraszający, który wskazuje na bezwzględność powództwa oraz brak równowagi sił między stronami procesowymi. CASE ustaliło, że w 89,5% przypadków stronami zaskarżającymi były zamożniejsze i potężniejsze jednostki niż strony oskarżane, co dowodzi, że brak równowagi sił charakteryzuje strategiczne pozwy przeciwko udziałowi publicznemu. Biznesmen-milioner, założyciel LEAVE.eu i propagator Brexitu, Arron Banks, świadomie postanowił wytoczyć indywidualny proces dziennikarce Carole Cadwallar, zamiast zaskarżyć całe Guardian Media Group, mające większe zasoby na obronę.
Głośne zabójstwo dziennikarki Daphne Caruany Galizii jest tragicznym przykładem na to, jak daleko potrafią posunąć się wpływowe osoby, aby stłumić krytykę. Fakt, że złożono przeciwko niej 47 pozwów o zniesławienie (i nie byłby to koniec) dowodzi zaplanowanemu i mściwemu atakowi na dziennikarzy demaskujących korupcję. Sprawy wytoczone przeciwko Galizii przez byłego ministra Malty Chrisa Cardony ukazują jak pozwy o zniesławienie stały się swego rodzaju bronią. Polityk nieustępliwie próbował powstrzymać dziennikarkę, posuwając się nawet do uzyskania nakazu zamrożenia jej aktywów, jednak jego pozwy o zniesławienie były wyraźnie nieszczere, czego dowodem może być fakt, że nie stawił się na własnych sprawach sądowych.
Szczególnie narażeni na ataki są również niezwiązani z żadnym kanałem medialnym freelancerzy. Włoska niezależna dziennikarka Sara Farolfi przyznała, że czuje się „przerażona” i „osamotniona”, kiedy ona i jej znajomy cypryjski dziennikarz Stelios Orphanides zostali pozwani o 2 miliony euro przez prawników, których nazwiska wymienili w swoim artykule śledczym.
Problem: częste tematy, które skarżący starają się zatuszować
Charakterystyczne dla pozwów SLAPP jest to, że powód stara się przez nie uciszyć kogoś, kto próbuje ujawnić przed opinią publiczną istotne kwestie, które ten woli zachować w tajemnicy. Najczęstszymi tematami będącymi pretekstem do wytoczenia strategicznych pozwów SLAPP są: rządy, korupcja, biznes, środowisko, polityka i bezpieczeństwo publiczne oraz media.
Nawet jeśli rzekome stwierdzenie nie ma charakteru zniesławienia, a sprawa skazana jest na niepowodzenie, to kosztowne postępowanie sądowe lub ryzyko wysokich odszkodowań jest potężnym ciosem w działaczy publicznych. A kiedy tego typu nadużycia prawa stają się powtarzalnym wzorcem, groźba procesu sądowego wywołuje atmosferę strachu i może powodować autocenzurę u publicznych komentatorów.
W Chorwacji organizacja Friends of the Earth (FoE, Przyjaciele Ziemi) postawiła billboard krytykujący budowę luksusowego pola golfowego. Elitech - firma dążąca do budowy pola - w odpowiedzi wytoczył FoE sprawę cywilną o zniesławienie, a także sprawy karne przeciwko prezesowi i wiceprezesowi organizacji. W ten sposób chcieli zastraszyć mieszkańców Dubrownika, którzy zaangażowali się w szerszą kampanię protestacyjną przeciwko budowie. Na tym przykładzie widzimy, jaki wpływ mają nieuzasadnione procesy o zniesławienie - wpływ świetnie rozumiany przez powództwo w sporach SLAPP.
Wyroki w bezpodstawnych procesach o zniesławienie
W większości spraw sądowych typu SLAPP wytoczonych w latach 2010-2021 w dziesięciu krajach europejskich wskazanych przez CASE jako kraje z najwyższym wskaźnikiem takich pozwów sprawa nie rozstrzygnęła się wyrokiem skazującym. Najczęściej sprawa jest rozstrzygana na korzyść pozwanego, umarzana lub skarga jest wycofywana. Nie umniejsza to jednak szkód, jakie wyrządzają - celem powództwa jest wyczerpanie zasobów finansowych oskarżonego i wymierzenie mu psychologicznego ciosu, który odstraszyłby nawet najbardziej zażarte organizacje strażnicze. W efekcie pojawia się szeroko odczuwalny efekt mrożący skutkujący szczególną ostrożnością przy zgłaszaniu kwestii interesu publicznego.
Praca mediów i organizacji społeczeństwa obywatelskiego ma kluczowe znaczenie dla utrzymania zdrowej demokracji i sprawia, że politycy, urzędnicy i wpływowi biznesmeni są rozliczani ze swoich niezgodnych z prawem działań. UE opublikowała wyczekiwany projekt ustawy, której celem jest zwalczanie transgranicznych spraw SLAPP w Europie. Potrzebne jest prawdziwe zaangażowanie państw członkowskich UE, aby uzgodnić rygorystyczne unijne prawo anty-SLAPP i raz na zawsze powstrzymać nadużycia prawa poprzez strategiczne pozwy przeciwko udziałowi publicznemu.