Strajk przeprowadzony 19 października, a zorganizowany przez Belgijską Generalną Federację Pracy, w wyniku którego zginęły dwie osoby podczas blokady autostrady, ożywił debatę na temat prawa do strajku i braku odpowiedzialności prawnej związków. Belgijski premier i jego partia powiedzieli, że prawo do strajku kończy się tam, gdzie zaczyna się prawo do pracy. Partia zaproponowała nową ustawę o prawie do pracy, twierdząc, że chcą ją przedyskutować z odpowiednimi grupami. Liga Praw Człowieka jest zaniepokojona ograniczaniem prawa do strajku i próbą jego kryminalizacji.