Zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości, zniesienie instytucji komisarza do spraw ochrony danych, które miało miejsce równocześnie z wejściem w życie nowej Ustawy Zasadniczej 1 stycznia 2012 r., stanowiło pogwałcenie prawa Unii Europejskiej. Każde z Państw Członkowskich UE jest zobowiązane do posiadania niezależnego urzędu do spraw ochrony danych. Jednym z wymogów, które muszą być spełnione, by organ pozostał niezależny, jest respektowanie czasu kadencji jego urzędu. Zniesienie urzędu było równoznaczne z przedterminowym wygaśnięciem mandatu piastowanego przez Andrása Jóri, który został wybrany na sześcioletnią kadencję.
Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciwko Węgrom. Zanim to się stało, Instytut Eötvös Károly ostrzegał rząd, że Komisja rozpocznie postępowanie o naruszenie prawa przez Węgry i potępi je za zniesienie instytucji rzecznika praw obywatelskich. Ponadto, Insytut Eötvös Károly, wraz z Węgierskim Związkiem Praw Człowieka i węgierskim Komitetem Helsińskim wspólnie zwróciły uwagę José Manuela Barrosso na działania niezgodne z prawem. Dzisiejszy wyrok stanowi podsumowanie procesu, trwającego od roku 2011.
Trzy wspomniane organizacje podkreśliły, że pogwałcenie niezależności komisarza do spraw ochrony danych stanowi złamanie prawa nie tylko przeciwko samemu rzecznikowi, ale wszystkim obywatelom Węgier, którym przysługuje prawo do korzystania z prywatności informacji w Europie, którego gwarantem ma być niezależny urząd. Działania nowej instytucji powołanej równocześnie z naruszeniem niezależności poprzedniej, nie mogą naprawić tej krzywdy. Decyzje Państwowego Urzędu Ochrony Danych i Wolności Informacji muszą być rozpatrywane, wszystkie z osobna, w konteście faktu, że urząd ten został powołany z pogwałceniem prawa, czyli został poczęty w grzechu.